Etykiety

wtorek, 26 czerwca 2018

Ultima 1: First Age of Darkness - recenzja

 Sosaria przez wieki żyła w pokoju, rozwijała się w niej nauka, technika, a także magia. I byłoby tak dalej, gdyby nie czarnoksiężnik Mondain, który dzięki swojej mocy zaczął pustoszyć planetę, zalewając ją potworami. Sam był nieśmiertelny, gdyż tysiąc lat wcześniej stworzył klejnot nieśmiertelności. W obliczu zagrażającego światu upadku, jeden z miejscowych władców, Lord British, przeznacza ci zadanie pokonania Mondaina. To jednak będzie wymagało wielu trudów, podróży w czasie, a nawet w kosmosie.
 Wydana w 1981 roku gra "Ultima: The first age of darkness" uważana jest za pierwsze pełnoprawne RPG na komputery, jakie powstało (wcześniej ukazała sie labiryntówka "Akalabeth: the world of doom" tych samych twórców). Gra zdefiniowała wiele elementów, które do dzisiaj określają RPG - otwarty świat, tworzenie i rozwój postaci przez statystyki, rozmowy z napotkanymi osobami, wykonywanie zleconych questów, zdobywanie coraz to lepszego sprzętu, penetrowanie lochów itd. Pojawiły się w niej także rzeczy, których w dzisiejszych RPG już nie znajdziemy - pomieszanie świata fantasy i science fiction, elementy innych gatunków gier, rozwój statystyk niezależny od poziomów doświadczenia.
"Ultima" prezentuje kilka wariantów rozgrywki - po świecie chodzimy mając widok z góry, odwiedzając miasta, zamki i lochy (te ostatnie generowane losowo dla każdej rozgrywki). W lochach mamy widok FPP. W kosmosie mamy widok z góry podczas podróży i widok z kabiny pilota podczas walk. W swoich czasach gra musiała zaskakiwać bogactwem rozwiązań i nietypowymi, oryginalnymi pomysłami, gdzie konwencje ulegają pomieszaniu. Ważnym elementem, dzisiaj zupełnie niespotykanym, jest konieczność posiadania jedzenia - jeśli ono sie nam skończy, to zaczyna spadać nam HP. Jedzenie możemy kupić (albo ukraść), HP natomiast zwiększamy dzięki wizytom w lochach. Obsługa opierała sie na klawiaturze, z które wpisywaliśmy komendy przyporządkowane określonym literom (C- cast spell, S - steal itd).
Gra okazała się wielkim hitem i otworzyła dla RPG świat komputerów, dzięki czemu powstała pierwsza fala takich produkcji, wśród których kolejne gry z cyklu Ultima były kamieniami milowymi, wyznaczając długo, aż do lat 90 kolejne trendy w gatunku. Obecnie możemy zagrać w Ultimę 1 dzięki platformie GOG, na której dostępna jest ona, jak i inne gry z tej serii, za niewielkie pieniądze (w 1981 kosztowała prawie 40$). Czy warto? Oczywiście, gra wygląda dzisiaj mocno archaicznie, ale spróbujcie - przekonacie się, że wcale nie jest taka prosta, na jaką wygląda, a może w paru miejscach nawet zaskoczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz