Etykiety

niedziela, 15 sierpnia 2021

Gobliiins 1 - recenzja


Miałam zawsze pewną słabość do gier typowo zagadkowych, lżejszych może od klasycznych przygodówek, ale dających sporo frajdy. Oczywiście, nie jest to zasada - "7th Guest" jest przykładowo klasyczną grą zagadkową, a trudnością przebija 90% przygodówek. "Golbiiins" jest połączeniem takiej gry zagadkowej z elementami typowej przygodówki. Połączeniem, dodajmy, nader wdzięcznym i udanym.

Historia nie jest specjalnie wymyślna. Pewien zły czarnoksiężnik stworzył sobie laleczkę voodoo przedstawiającą króla goblinów i przy jej mocy znęca się nad władcą. By pomóc królowi, trójka jego najlepszych ludzi - czarodziej, mechanik i wojownik, wyrusza do siedziby czarnoksiężnika aby odzyskać tę figurkę i ją odczarować. Ten początkowo wydaje się nawet względnie skłonny do jakiegoś układu z naszymi bohaterami, ale szybko okazuje się, że to tylko zmyłka.
W grze kontrolujemy rzeczoną trójkę goblinów. Czarodziej potrafi wykorzystać magię, aby zmieniać jedne przedmioty w inne. Niestety, jest już stary i jego czary działają dość losowo. Mechanik potrafi natomiast znaleźć zastosowanie dla każdego przedmiotu, zrobić z niego coś użytecznego itd. Jego skromny wzrost sprawia jednak, że może nosić przy sobie na raz tylko jeden przedmiot. Wojownik nie należy do specjalnie inteligentnych, żadnego skomplikowanego zadania nie wykona, ale gdy trzeba w coś mocno walnąć, to jest niezastąpiony.

"Golbiiins" składa się z 22 poziomów. Na każdym poziomie musimy rozwiązać jakieś zagadki, by przejść do następnego. Czasami trzeb użyć przedmiotu, który znaleźliśmy na poprzednim poziomie, ale w większości dane poziomy są od siebie niezależne. Na niektórych poziomach wystarczy zrobić jedną czy dwie proste rzeczy, na innych trzeba naprawdę sporo się nakombinować, wykorzystując umiejętności całej trójki bohaterów. Sprawia to, że gra jest urozmaicona, a poziom trudności zadowalający - są zagadki banalne, ale są i trudne.

Co mi się w "Golbiiins" podoba, to właśnie sposób, w jaki rozwiązujemy zagadki - znajdowanie i używanie przedmiotów to jeden ze sposobów, ale nie jedyny. Niekiedy ważne jest także, jak szybko coś zrobimy, albo kolejność naszych działań.. Ciekawostką są zmyłki - przedmioty, które do niczego nie służą, ale które umieszczono na niektórych poziomach celem zmylenia gracza. Elementem mechaniki, który nadaje grze pewnego dramatyzmu, jest pasek zdrowia. Spada on nieco za każdym razem, kiedy gracz zrobi coś głupiego. Jeśli spadnie on do zera, gra się kończy. Wprowadzono go jednak dość niekonsekwentnie, gdyż odnawia się on po każdym wczytaniu gry.

Dość nietypowo rozwiązano sprawę kontynuowania rozgrywki. Każdy poziom jest osobną lokacją, jeśli ją ukończymy, dostajemy kod, który pozwala nam wczytać grę od początku następnego poziomu. Każdy poziom zawsze zaczynamy z tym przedmiotem, który jest nam aktualnie niezbędny, przez co nie ma opcji, aby gdzieś tam utknąć, bo czegoś nie zrobiliśmy. Widać ewidentnie, że gra jest mimo wszystko bardziej przystępna i casualowa niż np. przygodówki Sierry.
Przypadła mi do gustu grafika - choć jest ona mocno oldschoolowa (w końcu mówimy o grze z 1991), to bardzo sympatyczne pixelarty nadają jej smaku i uroku, moim zdaniem większego niż wiele gier z lat późniejszych, które starały się być realistyczne i przez to szybko się starzały. "Golbiiins" jest grą mocno humorystyczną i konwencja graficzna to podkreśla. Muzyka, choć niezła, jest dość głośna, przez co miejscami potrafi rozpraszać. Co gorsza, nie znalazłam sposobu, aby ją wyłączyć bez wyciszania całego komputera.

"Gobliiins" zebrało bardzo pozytywne recenzje, wielu wskazywało, że jest to świetny przykład gry "dla każdego". Jej lekki, humorystyczny nastrój sprawia, że nawet młodszym graczom mogła się podobać, zagadki natomiast mogły stanowić wyzwanie nawet dla bardziej doświadczonych graczy. Powstała także wersja CD, wzbogacona o digitaliowaną mowę oraz lepszą muzykę. Powodzenie gry sprawiło, że powstały także trzy kolejne części, różniące się, co ciekawe, gameplayem i postaciami.

Mi "Gobliiins" dało całkiem sporo zabawy. Humor i radosny nastrój gry są jej niewątpliwym zaletami. Zwariowane rozwiązania zagadek to rzeczy kontrowersyjna - ja np. bawiłam się przy ich pysznie, ale ktoś, kto np. preferuje bardziej logiczne kwestie, może być zdezorientowany pomysłami twórców. Fabuła mogłaby być nieco bardziej rozbudowana. Niemniej, uważam ten tytuł za rzecz całkiem udaną i wartą uwagi dla tych, którzy szukają lżejszych i zabawnych przygodówek.

1 komentarz: