Opowieść zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończyła część pierwsza. Kater Walker podróżuje przez Rosję pociągiem, w towarzystwie Oskara i Hansa Voralberga. Ich celem jest Syberia, ale, jak łatwo przewidzieć, podróż nie obędzie się bez komplikacji. Na swojej drodze napotkają nowych przeciwników, a sytuacja nierzadko będzie dramatyczna. I nie wszyscy dożyją końca tej poruszającej historii...
Fabuła drugiej części Syberii jest, moim zdaniem, bardziej udana niż w pierwszej części. Przede wszystkim zyskała na dynamice. Nie ma tu już przerywników, które niczemu nie służą, jak choćby historia z uniwersytetem w jedynce. Nad bohaterami co chwila wisi jakieś zagrożenie. Dramatyzm wzrósł bardzo mocno. O ile w jedynce praktycznie tylko finałowy wątek coś takiego zawierał, tak tutaj robi się miejscami naprawdę groźnie. Przyznam, że pod tym względem gra bardzo mocno zyskała.Jeśli chodzi o mechanikę, to tutaj jest trochę na odwrót. Rola telefonu, dość istotnego w pierwszej części gry, została mocno zredukowana, rozmów jest niewiele i nic one tak naprawdę nie wnoszą. Zagadki wydają mi się prostsze, w każdym razie nie miałam tu aż tylu sytuacji, w których czułabym się bezsilna, jak w jedynce. Z drugiej jednak strony, niektóre łamigłówki nie zawierają praktycznie żadnych podpowiedzi i rozwiązanie ich może przysporzyć bólu głowy, bo skazani jesteśmy na metodę prób i błędów. Nie wprowadzono tu żadnych innowacji - może trochę szkoda, bo odrobiona świeżości w tym gatunku zawsze jest mile widziana.
Tym, gdzie Syberia ponownie lśniła pełnym blaskiem, jest oprawa graficzna. Tak jak jedynka, gra jest piękna, choć mam wrażenie, że trochę brakuje jej tego onirycznego nastroju, charakterystycznego dla niektórych lokacji z tamtej gry. Tu wszystko jest jakby bardziej realistyczne. Za to sama grafika jest niewątpliwie lepsza, zwłaszcza, kiedy spojrzymy na otoczenie - padający śnieg, ślady stóp, czy nawet takie detale jak to, że czasami coś dzieje się w tle. No i zapadające momentalnie w pamięć scenki FMV, absolutnie śliczne.Nie inaczej było z muzyką - wspaniale dopasowaną do miejsc, czy to zapadłego, rosyjskiego miasteczka, czy klasztoru czy tajgi. Inon Zur, który napisał ścieżkę dźwiękową, stworzył bardzo eklektyczny zestaw, gdzie podniosłe partie orkiestrowe sąsiadują z folkowymi zaśpiewami i chórami kościelnymi. Tak jak Syberię 2 świetnie się ogląda, tak samo równie dobrze się jej słucha.
Gra zyskała uznanie krytyków, choć nie wszystkich. Większość opinii była pozytywna, ale zdarzały się głosy krytyczne, twierdzące, że gra nie udźwignęła legendy jedynki. Mimo to gra sprzedała się nieźle - 600 000 na całym świecie, z czego aż 100 000 w Rosji tylko w pierwszym miesiącu, zaś w chwili wydania trzeciej części gry, w 2017, sprzedaż miała wynosić łącznie trzy miliony.Finał Syberii 2 był otwarty, choć zamykał jeden wątek, to zostawiał niedopowiedzenia i miał potencjał na kontynuację. Benoit Sokal początkowo twierdził, że nie ma w planach pisania ciągu dalszego tej historii i skupił się na tworzeniu kolejnej pozycji - Paradise, jednak w 2012 pojawiły się informacje o powstającej trzeciej części gry. Dopiero jednak w 2017 świat miał zobaczyć trzecią część tego kultowego cyklu.
Jeśli o mnie chodzi, to gra zdecydowanie spełniła moje oczekiwania. Uważam, że godnie kontynuuje jedynkę. Jest ciekawym przykładem, kiedy robiąc grę, autor nie próbował na siłę stworzyć czegoś, co byłoby zrozumiałe dla ludzi nie znających poprzedniczki - i przez to uboższe. Jeśli ktoś zachwycił się Syberią (a o to nietrudno), to jestem pewna, że i druga część przypadnie mu do gustu. Czego niestety nie można już powiedzieć o dwóch następnych grach z tej serii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz